krystyna_rybacka-fit-210x284

Horoskopy, jeśli im w ogóle wierzyć, są na życie – na to, co jutro, co za tydzień, za miesiąc, za rok, może nawet i na lata całe. Poetyckie horoskopy, a tym akurat bezwzględnie wierzyć trzeba, są zupełnie inne. Inne, bo na zawsze – i na życie, i na śmierć, i na wieczność. Otwieram jeden z nich, by pod datą Twoich urodzin – 16 kwietnia – przeczytać ze wzruszeniem słowa, które (jakie to niezwykłe, prawda?) rysują znajomy i bliski kształt Twojej osoby:

 

„Przeszłość jest to dziś tylko cokolwiek dalej
To zdanie wziąłem z Norwida ale nie jest to moją prawdą
Ja muszę jeździć o ileż dalej
Ja muszę jeździć za ciemne morze
Po dwie rękawiczki które nie są do pary” (Adam Ważyk, Tamto)

 

Nie wiem, jakie zdania brałaś dla siebie z Norwida i czy lubiłaś go bardziej czy mniej, ale wiem, że na pewno lubiłaś o nim i o wszystkich innych ludziach pióra rozmawiać, drążyć zawiłości ich losów i meandry ich artystycznie skłębionych myśli. Na lekcjach były zawsze trudne i ważne pytania, ale przecież na łatwe i nieważne szkoda tak szybko, zbyt szybko mijającego czasu. Były zawsze wysokie wymagania stawiane sobie i innym, ale przecież bez nich, każdy to przyzna, nie dałoby się ruszyć z miejsca, a co dopiero „jeździć dalej”, hen, „za ciemne morze”. I była zawsze pasja, błysk w belferskim oku, zaangażowanie oraz – wydawało się – niespożyta energia, która udzielała się uczniom i nauczycielom. I była zawsze życzliwa troska „matki obserwatorki”, jak o sobie pół żartem, pół serio mawiałaś. Ci, którzy jej doświadczyli, do dziś zapewne przechowują wdzięczność w życzliwej o Tobie pamięci. W szkolnej legendzie, idącej przez uczniowskie pokolenia, zachowała się opowieść o pytaniu, które standardowo i z upodobaniem szczególnym do „Lalki” Bolesława Prusa stawiałaś uczniom – jaki rozmiar rękawiczek nosiła Izabela Łęcka? Horoskop potwierdza prawdziwość tej legendy, a nam podsuwa olśniewającą myśl, że nie ma pytań niewłaściwych i zbędnych, a ich sens staje się dla nas czytelny i oczywisty w momencie zupełnie innym niż ten, w którym były stawiane. Tak, całe życie składa się przecież ze szczegółów i cała prawda o naszym świecie udziela się w szczegółach. Taka jest siła i moc drobiazgów. Ktoś zaprzeczy?

Droga Krystyno, Krysiu! Wszyscy, którzy Cię znaliśmy, wiemy, że skoro wyprawiłaś się już za to „ciemne morze”, a są tam rzeczywiście jakieś rękawiczki „nie do pary”, to właśnie Ty je znajdziesz i na pewno zrozumiesz, na czym polega ich niezwykły sekret. Dziś pogrążeni w smutku pożegnania z Tobą dziękujemy Ci za spotkanie, obecność i wszystkie doświadczenia, które zbliżyły nas na wspólnej drodze. Mamy nadzieję, że kiedyś w tej „przeszłości, która jest dziś, ale cokolwiek dalej”, stojąc „nad wodą wielką i czystą”, zechcesz z nami porozmawiać o rękawiczkach, zwłaszcza o tych najbardziej zadziwiających, bo nie do pary.

 

Renata Czaja